My Photo
Name:
Location: Wrocław, Poland

Tuesday, February 24, 2009

Odpowiedź na pytanie o podmiot


Gilles Deleuze

                                      Odpowiedź na pytanie o podmiot



   Pojęcie filozoficzne spełnia jedną lub więcej funkcji w przestrzeni myślenia określonej przez zmienne wewnętrzne. W relacji do zmiennych wewnętrznych i funkcji pozostają zmienne zewnetrzne: stany rzeczy, momenty historii. Pojęcie znika, gdy nowe funkcje omijają je w nowych przestrzeniach. Dlatego krytykowanie pojęć nigdy nie jest interesujące- lepiej jest konstruować nowe funkcje oraz odkrywać nowe przestrzenie, czyniące pojęcie bezużytecznym albo nieadekwatnym.
   Pojęcie podmiotu nie wymyka się tym regułom. Przez długi okres spełniało dwie funkcje. Pierwszą była funkcja uniwersalizacji, gdy powszechnik zamiast obiektywnych esencji zaczął reprezentować akty umysłowe lub językowe. Hume zajmuje szczególne miejsce w filozofii podmiotu, ponieważ odwoływał się do aktów wykraczających poza dane zmysłowe: co się dzieje, gdy mówię "zawsze" albo "koniecznie"? Wraz z Humem podmiot opuścił przestrzeń wiedzy i wszedł na obszar wiarygodności jako nowej podstawy: "jakie są warunki prawomocności wiary wykraczającej poza dane postrzeżeniowe?". Drugą funkcja podmiotu była indywiduacja. Nie mogąc dłużej być rzeczą albo duszą, jednostka stawała się osobą: żyjącą i przeżywaną, mówiącą i omawianą. Czy te dwa aspekty podmiotu (uniwersalne "ja" oraz indywidualne "mnie") są koniecznie powiązane? A jeżeli są powiązane, czy nie kłócą się ze sobą? Jak załagodzić ich konflikt? Takie pytania podtrzymywały filozofię podmiotu u Hume'a, i później u Kanta. Kant ukazał przeciwieństwo "ja" i "mnie", z których pierwsze warunkuje czas, a drugie jest uwarunkowane przez czas. Podobnymi zagadnieniami zajmował się jeszcze Husserl w ostatniej ze swoich "Medytacji kartezjańskich".
   Czy można wyznaczyć inne funkcje i zmienne? Funkcje wyszczególnienia, ze zmiennymi czasoprzestrzennymi dokonały inwazji na terytorium wiedzy i przyniosły odnowę. Wyszczególnienie jako matematycznie rozumiana osobliwość: element, który po przedłużeniu może ustanowić połączenie z elementem znajdującym się w pobliżu. Wiedza, a nawet wiara zostają zastąpione przez pojęcia "zestawu" lub "urządzenia", wskazujące rozrzut i rozstawienie osobliwości. Taki rozrzut ("jak po rzucie kośćmi") tworzy obszar transcendentalny pozbawiony podmiotu. Wielość zmienia się w wielorakość, a filozofia staje się teorią wielości. Nie odnosimy się już do przedustawnej jednostki miary jaką był podmiot. Prawda i fałsz ustępują miejsca szczególności i zwykłości, osobliwości i normalności. Funkcja poszczególności wypiera funkcję powszechności, co widać nawet w porządku prawnym. Pojęcia sprawy i precedensu unikają powszechników, na korzyść przypadków szczególnych i funkcji rozciągania. Koncepcja prawa ufundowana na jurysprudencji może obejść się bez podmiotu.
   Z ucieczką od powszechników wiąże się też współczesne zainteresowanie bezosobowymi rodzajami indywiduacji. Zastanawiamy się, co indywidualizuje jakieś zdarzenie, jakiś sezon, wiatr, bitwę, herbatkę o piątej po południu... Takie pozaosobowe indywiduacje możemy nazwać "istnościami" (łacińskie haecceitio). Nasuwa się pytanie: jestem "ja" czy "istnością"? W tym kontekście szczególnie ciekawa jest anglojęzyczna filozofia i literatura, słowo "ja" określając zawsze jako gramatyczną fikcję. Zdarzenia stawiają złożone pytania dotyczące kompozycji i dekompozycji, szybkości i powolności, trwałości i zasięgu, mocy i wpływów. Wbrew psychologicznemu czy lingwistycznemu personalizmowi,  zdarzenia promują trzecią osobę liczby pojedynczej. Może to być nawet "czwarta osoba", nie-osoba w której rozpoznajemy siebie i naszą wspolnotę lepiej niż w pustej przemienności ja - ty. Wierzymy, że pojęcie podmiotu straciło swoją wagę na rzecz przed-indywidualnych osobliwości oraz bezosobowych indywiduacji. Nie wystarczy jednak przeciwstawiać sobie pojęcia, żeby dowiedzieć się które jest najlepsze. Aby odkryć jakie siły powodują powstawanie nowych pojęć, musimy porównywać przestrzenie problemowe wprawiające pojęcia we wzajemny rezonans. Nie zestarzało się nic co wielcy filozofowie napisali na temat podmiotu, i to dzieki nim mamy nowe problemy do odkrycia. Nie powinniśmy zatem próbować żadnych "powrotów do...", które ukazują naszą niezdolność do "podążania za...". Sytuacja filozofii nie różni się w tym względzie od sytuacji sztuki i nauki.

0 Comments:

Post a Comment

Subscribe to Post Comments [Atom]

<< Home