withdeleuze(z deleuzem)

My Photo
Name:
Location: Wrocław, Poland

Saturday, March 16, 2013

Hume


Gilles Deleuze

                                    Hume


                                Znaczenie empiryzmu

    Historia filozofii okazała duże zainteresowanie empiryzmowi, definiowanemu tradycyjnie jako odwrócenie racjonalizmu: "tak lub nie- czy w ideach jest coś, czego nie ma w zmysłach albo w danych zmysłowych?". Historia filozofii uznała, że empiryzm to krytyka aprioryczności i idei wrodzonych. On jednak zawsze skrywał inne tajemnice, które Hume ukazał i rozwinął do końca w swoim niezwykle złożonym, trudnym dziele. Szkocki filozof ma zapewnione szczególne miejsce w historii myślenia. Jego empiryzm przywodzi na myśl wszechświat science-fiction. Świat wydaje się fikcyjny, dziwny, obcy i doświadczany przez stworzenia nieznanych gatunków; lecz jednocześnie czujemy, że to nasz świat, a my jesteśmy tymi stworzeniami. Hume wyznacza przełom w pojmowaniu teorii i nauki: teoria staje się śledztwem a nauka praktyką. Teoria staje się studium warunków prawomocności praktyk w naszym doświadczanym świecie. Podręczniki historii filozofii źle rozumieją "asocjacjonizm", gdy traktują go jak teorię w zwykłym sensie tego słowa, racjonalizm postawiony na głowie.
    Hume zadaje osobliwe pytania, które mimo wszystko są nam bliskie. Jak wejść w posiadanie opuszczonego miasta: wystarczy dotknąć bramy dłonią, czy raczej umieścić nad nią chorągiew? W jakim stopniu możemy posiadać morza? Dlaczego farba jest ważniejsza niż płótno, gdy gleba jest istotniejsza niż obszar? Wobec takich zagadek problem kojarzenia odsłania swoje uwarunkowanie. Teoria skojarzeń znajduje przeznaczenie i prawdę w wykazie relacji- w praktyce prawa, polityki i ekonomii. Natura filozoficznej refleksji zmienia się całkowicie.

                               Natura relacji

    Oryginalność Hume'a wiąże się z jego stanowczym twierdzeniem, że relacje są zewnętrzne względem swoich określeń. Teza ta musi być rozumiana jako sprzeciw wobec usiłowań filozofów racjonalistycznych, próbujących rozwiązać paradoks relacji. Szukali oni sposobu, aby relację uczynić wewnętrzną względem jej określeń, albo odkrywali bardziej podstawowy termin, zakładający jej wewnętrzność. "Piotr jest mniejszy od Pawła"- jak uczynić tę relację wewnętrzną względem Piotra lub Pawła? Albo względem ich pojęcia, albo wobec całości, jaką tworzą? Albo ze względu na ideę w której uczestniczą? Jak przezwyciężyć nieredukowalną zewnętrzność relacji? Empiryzm zawsze walczył o tę zewnętrzność- i zawsze osłabiał go problem pochodzenia wiedzy. Wszystko musiało pochodzić z danych zmysłowych i z działań umysłu, dokonywanych na tych danych. Hume inicjuje przewrót, podnosi empiryzm do wyższej potęgi. Jeżeli idee nie zawierają niczego poza tym, co znajduje się we wrażeniach zmysłowych- to dzieje się to z powodu heterogeniczości oraz zewnętrzności relacji względem ich określeń (wrażeń lub idei). Nie rozróżniamy wrażeń oraz idei, lecz dwa rodzaje wrażeń i idei: wrażenia i idee określeń oraz wrażenia i idee relacji. Dopiero teraz doświadczany świat może w pełni odsłonić swoją rozległość, zasięg. Świat zewnętrzności: świat, w którym myśl funkcjonuje w fundamentalnym związku z zewnętrzem; świat, w którym składniki relacji są prawdziwymi atomami, a relacje prawdziwymi zewnętrznymi "mostami"; świat, w którym spójnik "i" detronizuje czasownik "być". Arlekinowy świat kolorowych wzorów i niejednolitych fragmentów.
    Myśl Hume'a posiada podwójną podstawę. Atomizm wyjaśnia, w jaki sposób idee i wrażenia odnoszą się do minimalnych nieciągłości tworzących czasoprzestrzeń. Asocjacjonizm wyjaśnia, w jaki sposób pomiędzy tymi określeniami ustanawiane są zależne od własnych zasad, zewnętrzne relacje. Z jednej strony fizyka umysłu, z drugiej logika relacji. Filozofowi ze Szkocji należy się uznanie za zerwanie więzów formy sądu atrybucji, odkrycie koniunktywnego świata atomów/relacji, oraz za umożliwienie powstania autonomicznej relacyjnej logiki. Dalszy rozwój w tym kierunku nastąpi u Russella.

                           Ludzka natura

    Relacja zapewnia przejście od danego wrażenia lub idei do idei czegoś nieobecnego. Może oznaczać coś "podobnego"- myślę o nieobecnym Piotrze, gdy widzę jego portret. Żaden dany składnik myśli nie uzasadnia takiego przejścia. Relacja jest efektem konstytuujących ludzką naturę zasad kojarzenia: styczności, podobieństwa i przyczynowości. Natura ludzka jest tym, co w umyśle ogólne lub niezmienne. Nigdy nie przybiera postaci tej lub tamtej idei jako członu relacji, lecz zapewnia przejście od jednej idei do kolejnej. Właśnie to mając na uwadze, Hume przeprowadził druzgoczącą krytykę trzech wielkich idei metafizycznych: jaźni, świata i Boga.
    Wyróżnione miejsce wśród zasad kojarzenia posiada relacja przyczynowości. Jest wyjątkowa, ponieważ nie tylko zapewnia przejście od danego elementu do idei czegoś, co w danym momencie nie jest obecne- ale pozwala także przechodzić od czegoś danego do tego, co nigdy nie może być dane w doświadczeniu (na przykład, od danych znaków w książce przechodzę do przeświadczenia o życiu Juliusza Cezara). Gdy obserwuję wschodzące słońce, mówię że jutro też wzejdzie; gdy zauważę jak woda wrze przy 100' C, mówię że zawsze będzie wrzeć w tej temperaturze. Określenia w rodzaju "zawsze", "jutro" czy "koniecznie" wyrażają coś, co nie może być dane w doświadczeniu. "Jutro" nie jest dane zanim nie przejdzie w "dziś". Każde poszczególne doświadczenie jest przypadkowe. Przyczynowość jest relacją, dzięki której wychodzę poza zjawiska, stwierdzam więcej niż jest lub może być dane w doświadczeniu: wnioskuję, wierzę, oczekuję, spodziewam się, itp. Ustanawiając przeświadczenie podstawą i zasadą wiedzy, Hume dokonał źródłowego przemieszczenia. Relacja przyczynowości funkcjonuje w ten sposób, że podobne obserwowane  przypadki (kiedy po A występuje albo towarzyszy mu B) stapiają się w wyobraźni, pozostając rozdzielone w rozumie. Właściwość stapiania w wyobraźni wytwarza nawyki (nastawienia i oczekiwania), podczas gdy rozumowe rozróżnienia kalkulują stopnie wiarygodności obserwowanych przypadków. Zasada nawyku, jako stopienia podobnych przypadków w wyobraźni łączy się z zasadą doświadczenia, jako rozumiejącej obserwacji przypadków różnorodnych. Razem tworzą relacje oraz oparte na relacjach wnioskowania, czyli przekonania.

                           Fikcja

    W świecie empiryzmu fikcja i natura są specyficznie rozdzielone. Umysł posiada zdolność przechodzenia od idei do idei. Pozostawiony samemu sobie przemierza wszechświat w sposób przypadkowy. W szaleństwie tworzy ziejące ogniem smoki, skrzydlate konie, gigantów i inne potworności. Zasady natury ludzkiej nakładają na ten obłęd niezmienne reguły, uzgodnione z całością przyrody: prawa przejścia, przeniesienia i interferencji. Mamy do czynienia z dziwnym zmaganiem. Zasady kojarzenia określają umysł, dając mu naturę w celu okiełznania szaleństw fikcji wyobraźni. Jednak wyobraźnia używa tych samych zasad , aby narzucić swoje fantazje jako rzeczywiste, nadając im szczególną trwałość. W tym sensie fikcja polega na "udawanych" relacjach, na nawiązywaniu zmyślonych relacji. Dar wyobraźni jest odpowiedzialny za wiarę w opowieści szaleństwa. Widzimy to zwłaszcza w polu działania przyczynowości, gdzie imaginacja tworzy fikcyjne łańcuchy przyczyn, nieuprawnione reguły, pozory wiarygodności. Albo myli ona przypadłość z istotą, albo przekraczając doświadczenie wykorzystuje właściwości języka, aby za powtórzenie podobnych obserwowanych przypadków podstawić werbalne powtórzenie naśladujące ich skutek. Dzięki temu istnieje edukacja, zabobon, elokwencja i poezja. Poza doświadczenie nie wychodzimy na drodze nauki, nie wspiera nas wtedy natura ani odpowiedni rachunek. Poza doświadczeniem jesteśmy otoczeni przez obłęd śniący anty-naturę, zapewniający połączenie wszystkiego z czymkolwiek. Nasuwa się obraz kłamcy, który powtarzając swoje zmyślenia zaczyna w nie wierzyć. Wyobraźnia używa zasad kojarzenia, odwracając je i  dając im nieuzasadniony zasięg. Tradycyjne pojęcie błędu Hume zastąpił pojęciem iluzji: miejsce fałszu zajmuje nieuprawniona wiara, nieuprawnione działania władz umysłowych i bezzasadne funkcjonowanie relacji. Nie zagraża nam błąd- jest dużo gorzej- pogrążamy się w szaleństwie.
    Istnieje wyjście z tej sytuacji, dopóki zasady ludzkiej natury obracają się przeciw sobie samym w warunkach pozwalających na ich korektę. Skrupulatny rachunek prawdopodobieństwa może wykryć oszukańcze relacje i obłędne fantazje, przekraczające ramy doświadczenia. Jednakże ta metoda przestaje być pomocna w przypadku wyjątkowo poważnych iluzji, należących do ludzkiej natury jako takiej. Gdy nieprawomocne przeświadczenie jest niekorygowalne (nierozdzielnie związane z prawomocnymi działaniami umysłu oraz ich organizacją), fantazyjne użycie zasad ludzkiej natury samo staje się zasadą a obłęd i fikcja przechodzą na naszą stronę. Hume ukazuje to w swoich najsubtelniejszych, najtrudniejszych analizach idei jaźni, świata i Boga. W żadnych warunkach nie można skorygować błędnego koła fikcyjnej przyczynowości, gdy postulujemy zarówno tożsamość jaźni, jak i niezależne od umysłu, ciągłe istnienie ciał: przekonania te są dla ludzkiej natury konstytutywne. Kiedy w "Dialogach o religii naturalnej" Hume stosuje swoją metodę krytyczną do wierzeń religijnych i opartych na nich argumentów teleologicznych, jego poczucie humoru sięga wyżyn- im przekonanie jest bardziej z punktu widzenia natury ludzkiej nieuprawnione, tym jest jej bliższe. Postawę filozofa możemy nazwać złożonym nowożytnym sceptycyzmem, odróżniając ją od ufundowanego na różnorodności zmysłowych błędów i pozorów sceptycyzmu starożytnego. Nowoczesny sceptycyzm opiera się na zewnętrzności relacji. Wszystko stało się kwestią stopnia prawdopodobieństwa i prawomocności przekonań. Starożytnej, dogmatycznej postawie ironii (Sokrates i Platon) Hume przeciwstawia humor- podstawową cnotę nowożytnego sceptyka.

                                Wyobraźnia

    Śledztwo dotyczące rozumu prowadzi do niestabilnych mieszanin natury ludzkiej i fikcji. Jego zasadą i rezultatem jest sceptycyzm. Jednocześnie trwa drugie, ważniejsze śledztwo- bowiem reguły kojarzenia nabierają nowego sensu w relacji do namiętności. Kojarzeniem idei kierują okoliczności afektywne. Relacje nabierają sensu, kierunku, nieodwracalności i wyłączności tylko ze względu na namiętności. Krótko mówiąc, ludzką naturę konstytuują (nadają spójność umysłowi) dwa rodzaje zasad: 1. zasady kojarzenia, tworzące relacje, 2. zasady afektów, tworzące skłonności. Namiętności określają umysł w odmienny sposób od zasad kojarzenia. Istota umysłu jako obłędu albo fikcji, na różne sposoby oddziałuje na namiętności i na relacje.
     Zauważyliśmy wcześniej, że reguły kojarzenia (zwłaszcza przyczynowość) przymuszają umysł do przekraczania tego, co jest dane zmysłowo. Inspirują go wierzeniami i zmyślonymi, nieuprawnionymi pojęciami. Skutkiem działania namiętności jest zawężenie przestrzeni oddziaływania umysłu- przywiązanie go do uprzywilejowanych idei i przedmiotów. Istotą namiętności nie jest egoizm, lecz stronniczość. Najsilniejsze uczucia żywimy wobec rodziców, rodzeństwa i przyjaciół. Zawężamy przyczynowość, styczność i podobieństwo. I to naprawdę jest dużo gorsze niż rządy egoizmu. Wystarczy ograniczyć egoizm i  już mamy gotowe społeczeństwo. Sławne teorie z XVII i XVIII wieku przepowiadały nadejście społeczeństwa kontraktowego. Problem społeczny był stawiany w sposób idealistyczny, jako ograniczenie a nawet zniesienie praw natury. Teza Hume'a brzmi: człowiek natury nie jest egoistą, lecz jest stronniczy. Problem społeczny staje się problem praktycznym, i jest to radykalna nowość. Nie chodzi już o to, żeby ograniczyć egoizm i odpowiadające mu prawa natury. Teraz trudność brzmi: jak przekroczyć stronniczość. Jak od "ograniczonego współczucia" przejść do "rozległej wspaniałomyślności"? Jak rozszerzyć pole działania namiętności, aby przekroczyć ich naturalną wybiórczość? Społeczeństwo przestaje być postrzegane jako system prawnych i kontraktowych ograniczeń, by stać się kwestią instytucjonalnej inwencji. Stronniczość naznacza moralne, prawne i polityczne afekty. Jak udaje się nam wymyślać urządzenia, służące do jej przekroczenia? Kontraktowi Hume przeciwstawia urządzenie lub konwencję. Jest pierwszym myślicielem, który przeciwstawił się restryktywnemu modelowi, dominującemu w "socjologii" XVIII wieku- proponując swój pozytywny projekt. Rozum, z jego złożonymi relacjami fikcji i ludzkiej natury, usuwa się w cień wynalazczości.

                                  Namiętności

    Zasady ludzkiej natury ustanawiają dla rozumu reguły wychodzenia poza to, co każdorazowo dane. Z kolei wyobraźnia wytwarza symulakry uprawnionych przeświadczeń. Aby odróżniać to, co zasadne od tego, co bezzasadne, potrzebna jest ciągła korekta w postaci rachunku. Namiętności stwarzają inny problem- jak wynaleźć sztuczne rozszerzenie stronniczej ludzkiej natury? Fikcja i fantazja nabierają nowego znaczenia. Hume pisze: "Związek umysłu i wyobraźni funkcjonuje jak instrument perkusyjny, gdzie każde uderzenie utrwala wibracje, które następnie niepostrzeżenie się ulatniają". Wyobraźnia wprawia namiętności w rezonans, kierując je poza granice naturalnej wybiórczości i ulotności. Namiętności odzwierciedlone w wyobraźni są odpowiedzialne za powstanie moralnych i estetycznych uczuć. Wyobraźnia "rozciąga" afekty i uwalnia je od naturalnej ograniczoności. Rezonując w wyobraźni, namiętności zmieniają naturę i wytwarzają nowe rodzaje przeświadczeń. "Wola jest niezwykle ruchliwa, a swój cień rzuca dalej niż dociera bezpośrednio."
    Odzwierciedlenie namiętności w wyobraźni (rezonans) ustanawia świat wynalazczości. Kultura staje czymś niesamowicie frywolnym i jednocześnie poważnym. Na drodze jej formowania spotykamy dwie trudności. Po pierwsze, afekty "rozciągnięte" są mniej intensywne od afektów bezpośrednich. Problemem tym zajmuje się społeczna władza, administrująca ciałami. Tworzy urządzenia i urzędy (zezwalania, nagrody i kary), nadając w ten sposób wzmocnionym i rezonującym namiętnościom dodatkowy stopień intensywności przeświadczenia. Pomagają jej "podziemne" władze, takie jak zwyczaj czy smak i styl. Hume jako pierwszy postawił problem rządzenia w kategoriach wiarygodności (przeciwstawionej reprezentatywności). Druga trudność polega na określeniu wyobraźni przy pomocy zasad kojarzenia. Relacje podobieństwa, styczności i przyczynowości przenoszą rezonujące namiętności poza sferę bezpośredniego doświadczenia. Afekty odzwierciedlone w wyobraźni przy pomocy zasad kojarzenia, determinują świat prawa, własności i estetyki. Każdemu pytaniu towarzyszy studium zmienności relacji, rachunek zajmujący się tym, co poszczególne. "Czy między tą osobą a tym przedmiotem istnieje relacja, która pozwala wierzyć, że jest jego właścicielem? Jeżeli dwie osoby ścigają zająca- sprawiedliwym jest, by złapała go ta, która bardziej się zmęczy. Z kolei, jeżeli dwie osoby skaczą, aby zerwać jabłko- sprawiedliwym jest, by zerwała je ta, która wyżej skoczyła. Zawsze pytamy o racje rozróżnień." Zasady kojarzenia regulują każdy detal prawa, kultury, ekonomii i polityki. System Hume'a ucieleśnia ideał filozofii zarówno naukowej, jak popularnej.